--------------------------------------------------------------------------------------
Jak nie dopuścić już nigdy do powstawania "kamienia" w czajniku.
Wszyscy lubimy pić kawę czy herbatę. Ale dlaczego gotujemy wodę w zakamienionych czajnikach? Później wylewamy do zlewu resztki pokruszonego kamienia. Czy tak musi być?
Większość ludzi posiada zakamienione czajniki. Nie zdają sobie sprawy, że taka sytuacja jest nienormalna i tak nie powinno być. Uważają za normalną rzecz, że ich nowy czajnik elektryczny czy ogrzewany gazem po kilku miesiącach nadaje się na złom. Zarasta w szybkim tempie kamieniem. Już przy temperaturze 60 st. Celsjusza na grzałkach czy dnie czajnika pojawia się biały nalot, przechodzący często w kolor rdzawy. Tworzy się kilkumilimetrowa skorupa, która odpadnie sama albo musimy ją zbijać. To wapń i magnez wymieszany z żelazem. Do tego stopnia skorupa jest gruba, że niektórych czajników nawet nie da się odkamienić.
Dlaczego nasze czajniki tak ochydnie wyglądają? Dlaczego przywykliśmy do takiego wyglądu? Dlatego, że lejemy do nich "kranówkę" niskiej jakości. Tak wygląda to poniżej
Tak dużo się tego nagromadzi, że trzeba taki czajnik potraktować np. octem. Gotujemy ocet do momentu odpadnięcia kamienia z grzałek. To stary sposób gospodyń domowych. I tak w kółko. Odkamienianie czajnika octem czy chemicznymi preparatami to syzyfowa praca. Kamień, rdza i tak powróci. Problem w tym, że nie cały kamień z wody odkłada się w czajniku. Gdyby nawet tak było, wypijalibyśmy wówczas wodę bardzo miękką. Niestety wypijamy z kawą czy herbatą kamień, który nie do końca osadził się czajniku. Kamień jest rozpuszczony w wodzie i trzeba zastosować filtry, które oddzielą kamień od wody. Czy nie lepiej spowodować aby kamień w czajniku nigdy się nie pojawił? Nie musielibyśmy czyścić czajnika czy kupować nowego co pół roku.
Jesteśmy w Unii Europejskiej i powinniśmy mieć większą świadomość. Mamy ładne samochody, ładne domy i kuchnie w tych domach. Ale czajniki w wielu pięknych kuchniach są okropne. Takie wypijanie, całymi latami, zakamienionej wody może rzutować na zdrowie. W gabinecie USG można dowiedzieć się, że jakość wypijanej wody ma ogromny wpływ na nasze narządy wewnętrzne. Kamienie w woreczku żółciowym, na nerkach, itp. może powodować zakamieniona woda.
Zadajecie sobie pewnie pytanie. Czy jest w ogóle możliwe aby w moim czajniku nie gromadził się kamień? Odpowiedź brzmi tak. Czajnik może lśnić wiecznie. Są czajniki, które nigdy się nie zakamieniają. To takie, do których wlewamy miękką niskomineralizowaną wodę. Taka woda występuje w górach lub po filtrach do wody. Prawda, że estetyczniej i higieniczniej wygląda taki czajnik. Czy nie przyjemniej wtedy gotować wodę na kawę czy herbatę?
Nie zakamieniony czajnik możemy mieć wlewając do niego wodę osmotyczną. To woda kranowa, która przeszła proces odwróconej osmozy. Kamień został odseparowany od wody i odprowadzony do kanalizacji. Lepiej zainstalować filtr niż wiecznie walczyć z kamieniem w czajniku.
Tagi:
filtry do wody, filtry wodne, filtrowanie, filtrowanie wody, filtry wody, filtry wody pitnej, filtr wody, filtr wodny, filtr do wody, filtry przemysłowe, filtry osmoza, filtry odwrócona osmoza, filtry osmotyczne, filtr osmozy, czysta woda, woda czysta, filtry wstępnego oczyszczania, filtry węglowe, zmiękczanie wody, zmiękczacz wody, zmiękczacze, zmiękczacze wody, odżelaziacz, odżelaziacze, odżelazianie, odżelazianie wody, odżelaziacze wody, odwrócona osmoza, systemy uzdatniania wody, twarda woda, twardość wody, odmanganianie wody, demineralizacja wody, dejonizacja, uzdatnianie wody, uzdatniania wody, uzdatniacze wody, oczyszczanie wody, uzdatnianie wody pitnej, dezynfekcja wody, lampy uv, dystrybutory wody, dystrybutory do wody, ekologia, reverse osmosis, Umkehrosmose, softener, water softener, water filters, Enthärtungsanlage, wasserfilter, aquafilter
_________________________________________________________________
Jak pozbyć się "kamiena" z kabiny prysznicowej raz na zawsze ?
Na rynku, aż się roi od cudownych preparatów do czyszczenia kabin prysznicowych. Preparaty te są bardzo dobre. Oczyszczają wspaniale, ale tylko na chwilę. Praca z nimi to "syzyfowa praca". Kamień i tak powróci.
Czy nie męczy was systematyczne szorowanie kabiny? Czy nie byłoby wspaniale mieć ten problem z głowy? Problem, który występuje u większości? Po co przesiadywać godzinami w kabinie i ją wiecznie pucować. Po co płacić za proszki, żele, płyny do czyszczenia. Strata pieniędzy i czasu.
Problem tkwi w twardej wodzie. Tam gdzie woda jest miękka problem kamienia nie występuje. Po prostu nie ma się co osadzać. Woda deszczowa jest wodą miękką. Gdyby woda deszczowa była wodą twardą, wszędzie mielibyśmy go pełno. Zakamienione trawniki, chodnik, dachy domów. Trzeba by było szorować szyby samochodowe po kilku ulewach i chodzić do samochodu z tymi samymi preparatami co do kabiny prysznicowej. Woda deszczowa tak samo jak woda z potoków górskich to wody miękkie nie zostawiające po sobie osadów i nieestetycznych zacieków z kamienia.
Przypomnijmy, że woda miękka waha się w przedziale 30 do 90 mg\l. Woda twarda 250 do 500 mg\l. I taka w tym przedziale najczęściej jest spotykana w wodociągach miejskich.
Kamień to nic innego jak wapń i magnez w dużych ilościach. Jest rozpuszczony w wodzie i wszędzie się osadza. Nigdy nie zlikwidują go odkamieniacze. Jeżeli usuniemy kamień z wody, to nigdy nie będzie się osadzał na niczym. Do tego celu służą zmiękczacze. Prostym językiem. Oddzielają kamień od wody. Odfiltrowują go raz na zawsze do kanalizacji. Ginie nam raz na zawsze problem szorowania, kupowania preparatów i czasu poświęconego na szorowanie.
W efekcie końcowym mamy wodę w kabinie prysznicową jak wodę deszczową. Bez kamienia. Na rynku pojawiły się ostatnio mini zmiękczacze.Mogą być również stosowane w blokach mieszkalnych. Ich niewielkie rozmiary ( 25 cm wysokości ) pozwalają zamontować to urządzenie za wodomierzem w kuchni czy łazience. Preparat w płynie, żelu czy proszku powinniśmy zastosować do czyszczenia kabiny tylko raz. Po tej czynności powinniśmy zainstalować urządzenie zmiękczające.
Nie płać za preparaty odkamieniające -
zainstaluj zmiękczacz.
_________________________________________________________________
Sterowanie procesem uzdatniania wody
Kontroler LOGIX. To fabrycznie zaprogramowane parametry operacyjne i tabele soli. Kontroler stosowany jest w urządzeniach do uzdatniania wody. W zmiękczaczach i odżelaziaczach. Producent programuje objętość żywicy a instalator ustawia tylko czas, dzień tygodnia i twardość wody. To rzeczywiście jest proste.
Bezobsługowy sterownik obsługuje proces regeneracji złoża w zmiękczaczach czy odżelaziaczach. Dzielą się na dwa rodzaje. Objętościowe i czasowe. Sterownik przekazuje komunikaty do silniczka , który to obraca wałkiem z krzywkami. Krzywki otwierają bądź zamykają zawory w głowicy. Wszystko odbywa się automatycznie bez ingerencji człowieka.
Proces regeneracji zaprogramowany jest fabrycznie na 2 w nocy. Wtedy to urządzenie przepłukuje się i jest mniejsze ciśnienie w kranach.
Najczęściej instaluje się urządzenia ze sterownikiem objętościowym. Urządzenie po wpisaniu parametru twardości wody z badania wody w Sanepidzie, samo przelicza sobie kiedy ma się zregenerować. Objętościowe tzn. , że np. musi przez urządzenie przepłynąć 3 m3 wody. Wtedy to urządzenie regeneruje się. W objętościowych sterownikach jest 8 cykli regeneracji urządzenia. Raz przepłukuje zloże, innym razem pobiera solankę, to dopuszcza wodę czy odprowadza twardą wodę do kanalizacji.
Sterownik działa na prąd. Podłączamy do niego zasilacz 12 V, który jest w zestawie. Posiada ciekłokrystaliczny wyświetlacz o dużym kontraście z ikonami graficznymi. Podczas regeneracji możemy obserwować jak przebiegają poszczególne procesy regeneracji. Urządzenie pokazuje nam również ile czasu zostało do zakończenia procesu regeneracji.
W głowicy wbudowany jest czujnik - wodomierz. Pokazuje nam również ile z wody musi jeszcze przepłynąć przez nasze urządzenie aby się zregenerować. Czujnik sygnalizuje nam także ubytki wody w instalacji.
________________________________________________________
Jaką wodę pić i w jakiej wodzie się myć w czasach powszechnej chemizacji?
Nie wpuszczaj do domu drogą wodociągową kamienia, żelaza,manganu,chloru, itp.Te pierwiastki mogą zaszkodzić tobie i twoim urządzeniom domowym.
Zalety stosowania dezynfekcji wody lampami UV:
Nie wpuszczaj do domu drogą wodociągową kamienia, żelaza,manganu,chloru, itp.Te pierwiastki mogą zaszkodzić tobie i twoim urządzeniom domowym.
W książce lek. med. Wojciecha Urbaczki ? Szlachetne zdrowie? czytamy. Albo będziesz korzystał z filtra działającego na zasadzie odwróconej osmozy... Albo twój organizm będzie musiał spełniać rolę takiego filtra... Tylko pamiętaj - twój organizm nie ma wkładów wymiennych! W tejże książce jest również ciekawy jeden cytat. Louis Pasteur, słynny bakteriolog, powiedział: " PIJEMY 90% NASZYCH CHORÓB" .
Tak. Z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że ludzie piją brudną wodę i w brudnej wodzie się myją. Co prawda mamy europejskie normy normy jakości wody, ale w wielu miastach mieszczą się one w środkowych i górnych granicach. Jedynym miejscem jakie spotkałem gdzie woda w kranie mieściła się dolnych granicach , była miejscowość wypoczynkowa w górach. To był Zieleniec.
Woda w kranie mierząc miernikiem TDS miała 90ppm. Po zrobieniu herbaty nie było żadnego osadu na szklankach. Byłem zdumiony, bo zdarzyło mi się to pierwszy raz. Najczęściej woda badana TDS-em pokazuje zapis 250 ppm - 500 ppm. Zapis TDS zbliżony jest nieznacznie do zapisu twardości wody w mg/litr. Na jednym z osiedli w Gorzowie Wlkp. zapis pokazuje blisko 500 mg/litr. To już jest blisko wody przemysłowej. Przypomnę, że norma jakości wody na twardość ogólną wynosi 60 - 500 mg/l.
Najlepszym sposobem sprawdzenia sobie jakości wody w domu, jest zrobienie sobie herbaty w białej filiżance.
Jeżeli podczas upijania herbaty pojawia się na filiżance osad ( zdjęcie obok ) wyglądający jak oczka w rosole, bądź osad przypominający plamy oleju, to jest to na pewno z brudnej wody a nie złej jakości herbaty. Proponuję nie pić takiej herbaty. To nieprzyjemny widok i aż odrzuca. Na wodzie czystej filtrowanej taki osad nie występuje ( zdjęcie niżej ).
Nie występuje również na herbacie zaparzonej z niskomineralizowanej mineralnej wody butelkowanej. Brudna woda ma ogromny wpływ na nasze zdrowie. Twarda woda może powodować kamienie na nerkach, w woreczku żółciowym, itp. Wiele osób z kręgu naszych znajomych jest już po operacji usuwania kamieni.
Lepiej założyć filtr, niż usuwać operacyjnie woreczek żółciowy. Stosujcie filtry na zasadzie odwróconej osmozy. Jeżeli dbacie o filtry powietrza w samochodzie, aby silnik miał czyste powietrze, to zadbajcie o wodę aby mieć czyste nerki. Do tematu wody pitnej jeszcze wrócę. W jakiej wodzie się myć?
Woda, którą się myjemy ma nieco mniejszy wpływ na nasze zdrowie, choć zdarzały się osoby, którym trzeba było instalować filtry węglowe narurowe gdyż skóra tych osób była uczulona na chlor. Chlorowanie wody jest konieczne, aby zapobiec epidemiom chorób wywoływanych przez bakterie. Ten sam chlor tworzy jednak w wodzie pitnej wiele nowych związków toksycznych, w tym rakotwórczych, dlatego obecnie mamy do czynienia z inną epidemią ? epidemią raka. Najbardziej niebezpiecznym efektem chlorowania wody pitnej są związki rakotwórcze powstające w wyniku reakcji chloru z innymi związkami chemicznymi.
To może być: chloroform, chloronaftalen, chlorany i nadchlorany czy tetrachloroeten, który parę lat wstecz wystąpił w wodociągu w Gryfinie. Bardzo często w gospodarstwach domowych występuje popularny ?kamień?. To wapń i magnez w dużych ilościach. Potrafi niszczyć po latach baterie, sitka w kranach, czajniki, ekspresy do kawy, przemysłowe zmywarki do naczyń, elektrozaworki w bojlerach, itp. Ludzie wiecznie z tym walczą.
Największą zmorą chyba jest kamień i osady w kabinach prysznicowych. Cotygodniowe szorowanie kabin nic nie daje, bo twarda woda po tygodniu znów daje o sobie znać. Jak sobie poradzić z tym? Montując urządzenia zmiękczające. Raz zainstalowany sprzęt na długie lata ochroni nam całą armaturę w domu czy w firmie. Cały ten paskudny ?kamień? zamiast iść na dom czy mieszkanie jest odfiltrowany do kanalizacji. Mamy wówczas w domu wodę jakości potoku górskiego.
Na koniec. Zalecamy zastosowanie w mieszkaniu czy domu filtr mechaniczny duży 20 cali BIG BLUE z pianką polipropylenową ,zmiękczacz kompaktowy oraz filtr na zasadzie odwróconej osmozy z mineralizacją.
____________________________________________________________
Bakterie coli w wodzie pitnej budzą strach - jak się ich pozbyć bez używania środków chemicznych?
Bakterie E. Coli, czyli pałeczki okrężnicy, to szczep, który budzi przerażenie. Prasa coraz częściej donosi o pojawianiu się ich w miejskich wodach wodociągowych i na własnych ujęciach. Jednym ze sposobów na pozbycie się ich na trwałe jest stosowanie lampy UV.
Montowane są powszechnie w świecie do dezynfekcji wody, bez stosowania temperatury i chemikaliów. Zastosowanie ich jest śmiercionośne dla mikroorganizmów. Warto wiedzieć, że bakterie E. Coli są mało odporne na działanie wysokich temperatur. Ogrzewane dopiero przez 20 minut w 60 stopniach giną. Usunąć je można także za pomocą tradycyjnych środków dezynfekujących. Należy jednak pamiętać, że przy niskiej temperaturze i dużej wilgotności są w stanie przeżyć nawet rok.
Szczególną uwagę należy zwracać na pochodzenie spożywanej wody. Wiele osób korzystających z własnych ujęć nie robi bakteriologicznych badań wody. Wody powierzchniowe oraz płytkie wody podziemne mogą być skażone biologicznie. Mogą zawierać wirusy, bakterie i ich formy przetrwalnikowe oraz pasożyty. Bakterie coli mogą zastnieć w miejscach w, których ich nigdy nie było. Picie takiej wody może powodować choroby. Jednym ze sposobów jest dezynfekcja wody promieniami UV. Celem takiej dezynfekcji wody jest zniszczenie w/w zanieczyszczeń biologicznych oraz zapobieżenie ich wtórnemu rozwojowi w sieci wodociągowej.
Do tego celu z powodzeniem służą lampy UV. Dezynfekcja wody promieniami UV pozwala uniknąć wprowadzania do wody środków chemicznych, nie zmienia jej składu fizykochemicznego, smaku i zapachu. Promieniowanie ultrafioletowe jest promieniowaniem elektromagnetycznym. Lampa UV składa się z komory, przez którą przepływa woda oraz z zamontowanego wewnątrz niej promiennika lub zespołu promienników emitujących promieniowanie UV na wypadek przepalenia się jednego z żarników.
Lampa UV skutecznie zlikwiduje bakterie w domku jednorodzinnym, a równolegle zainstalowanie wielu lamp może zlikwidować i nie dopuścić już nigdy bakterii nawet w całych miejscowościach. Co ważne. Bakterie coli po dezynfekcjach chemicznych mogą się pojawić po pewnym czasie ponownie. Lampy UV pracując 24 godziny na dobę zabezpieczają w sposób ciągły przedostanie się do wodociągu ewentualnie nowych bakterii.
Lampa UV to nic innego jak tuba ze stali kwasoodpornej w , której znajduje się rurka szklana. W tej rurce umieszczony jest żarnik UV. Woda wchodząc z jednej strony opływa rurkę szklaną w której jest żarnik i w ten sposób zostaje poddana promieniom UV. Zalecane jest montowanie lamp UV za urządzeniami do uzdatniania wody typu filtry wstępnego oczyszczania, zmiękczacze czy odżelaziacze.
Lampa UV skutecznie eliminuje z wody 99,98% bakterii i wirusów. Jej działanie nie wpływa negatywnie na parametry organoleptyczne wody. Zainstalowane wewnątrz żarniki zapewniają długi czas działania..Konstrukcja obudowy umożliwia łatwą wymianę lampy jarzeniowej.
Zalety stosowania dezynfekcji wody lampami UV:
- nie powodują żadnych zmian w składzie chemicznym wody
- nie istnieje możliwość przedawkowania
- niskie koszty eksploatacji
- brak kłopotów z chlorem i korozją
- obudowy lamp wykonane ze stali kwasoodpornej
____________________________________________________________
_________________________________________________________________
Dlaczego woda z własnego ujęcia jest często niezdatna do picia?
Badania zrobione przez Sanepid pokazują, że woda w studniach w 80% nie nadaje się do picia.To straszne, że połowa ludności Polski jednak korzysta z takiej wody.
Większość ocenia taką wodę po jej smaku, wyglądzie czy zapachu. Nic bardziej mylnego. Taka woda zawiera w sobie bardzo dużo substancji w niej rozpuszczonych : jak mangan, żelazo, nawozy sztuczne, odcieki z gnojowic, pestycydy, azotany,azotyny i wiele innych.
Te wszystkie substancje wcześniej przesiąknęły przez warstwy gruntu. Grunt nie jest filtrem i nie oczyści substancji rozpuszczonych. Nie pomoże nawet gotowanie wody, a nawet potrójnie gotowanie wody, bo też takie osoby bywają. Gotowanie wody jedynie zabija bakterie i wirusy a nie jest procesem filtrującym wodę. W tej nawet potrójnie przegotowanej wodzie są związki chemiczne w niej rozpuszczone.
Długie gotowanie wody powoduje wręcz ich zagęszczenie. Bywało, że niektórzy ludzie mający własne ujęcia wody przeczuwali, że woda im nie bardzo smakuje i sami zakładali we własnym zakresie filtry narurowe za 50 zł z wkładem sznurkowym licząc na to, że oczyszczą wodę. Żeby uzdatnić tak zatrutą wodę chemikaliami z pól i dobrać do takiej wody urządzenia, to trzeba skończyć studia z kierunku Inżynierii Środowiska,.
Takich fachowców w Polsce za wielu nie ma. Można ich szukać ze świecą. Ale jak dobiorą odpowiednie urządzenia do uzdatniania wody to na pewno nie za 50 zł. Najczęściej woda z własnych ujęć zanieczyszczona jest manganem i żelazem. To dwa pierwiastki o zabarwieniu rdzy często są nierozróżniane gołym okiem. Trzeba zrobić analizę w laboratorium aby jednoznacznie stwierdzić co tam się znajduje i pod tym kontem zainstalować urządzenie. Nieuzdatniona woda z własnych ujęć powoduje często żółte przebarwienia armatury domowej.
Niczym nie będziemy w stanie usunąć żółtych nacieków na wannach, zlewach czy muszlach. Czekać nas może nawet po wielu latach wymiana rur, gdyż nagromadzone osady powodują zmniejszanie się średnic w rurach co powoduje występowanie mniejszego ciśnienia.
W dzielnicy Wieprzyce pod Gorzowem Wlkp. w jednym z domków jednorodzinnych trzeba było użyć preparatu na kwasie solnym do rozpuszczania złogów żelaza i manganu z rur. Zostało wtłoczone do instalacji wodnej 30 litrów niemieckiego preparatu Gawas. Po 24 godzinach z kranów płynęła „czekolada”. Cały zabieg częściowo przywrócił drożność rur i wzrost ciśnienia w kranach.
_________________________________________________________________
Litr mineralizowanej wody za 4 grosze. Czy to możliwe?
Niskie koszty litra zmnineralizowanej krystalicznie czystej wody generują dziś urządzenia wymyślone w USA w latach 60 -tych. Czy możemy płacić 4 grosze za litr zmineralizowanej wody? Oczywiście, że tak. Nawet mniej i to już od dawna. Od około 1996 r. Wtedy to do Polski weszły szerokim strumieniem filtry i dystrybutory działające na zasadzie odwróconej osmozy. Skąd tak niska cena za litr wody zmineralizowanej bez chloru, żelaza i popularnego „kamienia” w ilościach nieograniczonych?
Z prostego przelicznika. Raz zakupiony i zainstalowany filtr do wody działający na zasadzie odwróconej osmozy produkuje nam nieograniczone ilości czystej zmineralizowanej wody prosto z kranika montowanego dodatkowo w kuchni na zlewie. 4 osobowa rodzina posiadająca takowe urządzenie, zużywa średnio 10 litrów dziennie wody spożywczej filtrowanej (herbata, kawa, zupy, gotowanie ziemniaków, makaronu, itp.). Miesięcznie jest to 300 litrów. W ciągu pół roku jest to 1800 litrów. I tu po pół roku eksploatacji trzeba zrobić płatny serwis urządzenia polegający na wymianie wkładów wstępnych i wkładu mineralizującego raz na rok. To koszt ok 150 zł na pół roku i plus 80 zł co drugie pół roku. W to wchodzą wkłady, dojazd technika, wymiana, pomiar miernikiem TDS. 150 zl dzielimy na 1800 litrów i otrzymujemy 8 groszy za litr wody. Przelicznik jest tylko dla 10 litrów wody dziennie, choć domowe filtry potrafią wyprodukować 120 litrów wody osmotycznej na dobę. Ten przelicznik wynika tylko z kosztu serwisu. Nie jest tu dodany koszt wody wodociągowej, gdyż jest on niezauważalny.
Przeliczmy. Filtr osmotyczny aby wyprodukować 1 litr czystej wody, potrzebuje odprowadzić do kanału 4 litry ścieku. Czyli na 200 litrów czystej wody mamy 800 litrów ścieku. Razem mamy kubik wody – 1000 litrów. A cena kubika wody waha się w zależności od miejscowości od 5 zł do 8 zł. To litr czystej wody razem ze ściekami będzie wynosił max. 0,008 zł.
Aby doszło do tak niskich kosztów za wodę to niestety na początku należy zapłacić za takie domowe źródełko. Jednorazowy koszt waha się w przedziale od 500 zł do 2000 zł w zależności od modelu i firmy.
Ale są również dystrybutory do wody, które generują tak niskie koszty za wodę. Każdy z nas szuka oszczędności. Dlaczego nie szukać ich w wodzie pitnej?
Przedsiębiorcy z ustawy muszą zagwarantować pracownikom wodę. I instalują dystrybutory do wody z 19 litrowymi butlami. Dwa razy płacąc za wodę, a niekiedy trzy. Raz za wodę z wodociągu, co miesiąc za kilka butli do dystrybutora, a trzeci raz potrafią jeszcze kupować w butelkach 1,5 l całymi zgrzewkami.
Jedna z firm budowlanych w Międzyrzeczu miała zainstalowane 11 dystrybutorów z butlami. Wydawali 20 000 zł rocznie na butle z wodą. Po zainstalowaniu dystrybutorów z odwróconą osmozą ten koszt spadł do 3 000 zł rocznie za serwis.
Jest to średni koszt litra wody osmotycznej. Konsumenci wodę osmotyczną używają do wielu innych celów. Wykorzystują wodę osmotyczną do żelazka, do podlewania kwiatów, do spryskiwacza szyb samochodowych latem, dla rybek i żółwi akwariowych, do przemysłowych ekspresów do kawy, do płukania ust po myciu zębów, itp.
Filtry osmotyczne wybierają najcenniejsze składniki z wody wodociągowej pozbawiając tą wodę chloru, żelaza, manganu, itp. wyrzucając te pierwiastki do kanalizacji. Woda wodociągowa przechodzi proces separacji. Rozdzielana jest przez membranę osmotyczną na dwa strumienie. Krystalicznie czystą wodę i skondensowany ściek.
Osoby nieposiadające filtrów osmotycznych twierdzą, że woda po takich systemach jest pozbawiona wszystkiego, że jest wyjałowiona i pozbawiona pierwiastków mineralnych. Jest jak woda destylowana i żeby tego nie montować.
Ludzie ci nie rozróżniają filtra od destylarki i destylarki od filtra. Przypomnijmy, że filtr – filtruje wodę, a destylarka – destyluje wodę. To są dwa różne procesy uzdatniania wody. Ktoś jednak wymyślił te dwa odmienne urządzenia, które dają wodę o różnych parametrach.
Technologia odwróconej osmozy stosowana w filtrach i dystrybutorach jest technologią wojskową podpatrzoną w przyrodzie. Rośliny filtrują wodę na zasadzie osmozy. W swoich korzeniach mają półprzepuszczalne błony, które to przepuszczają tylko cząstki wody. Czy roślina po przecięciu , w swoich łodygach będzie posiadała chlor, żelazo i inne śmiecie?. Nie, gdyż w naturalny sposób sobie przefiltruje.
Wiele osób pije wodę osmotyczną i nie chce pić innej.
Jeszcze raz na koniec:
Filtry osmotyczne:
- nie destylują wody
- nie pozbawiają wody minerałów
- nie wyjaławiają wody z minerałów
- nie są urządzeniami do destylacji wody.
- oczyszczają wodę z chloru, metali ciężkich, bakterii i wirusów w 96% - 98%
- pozostawiają w wodzie 2% podstawowych soli mineralnych i wszystkich pozostałych pierwiastków
- filtrują wodę tak jak korzenie roślin
- na życzenie mineralizują wodę ( wapń, potas, magnez, sód, krzem, itp.)
- generują niskie koszty za litr wody ________________________________________________________________
Tagi:
filtry do wody, filtry wodne, filtrowanie, filtrowanie wody, filtry wody, filtry wody pitnej, filtr wody, filtr wodny, filtr do wody, filtry przemysłowe, filtry osmoza, filtry odwrócona osmoza, filtry osmotyczne, filtr osmozy, czysta woda, woda czysta, filtry wstępnego oczyszczania, filtry węglowe, zmiękczanie wody, zmiękczacz wody, zmiękczacze, zmiękczacze wody, odżelaziacz, odżelaziacze, odżelazianie, odżelazianie wody, odżelaziacze wody, odwrócona osmoza, systemy uzdatniania wody, twarda woda, twardość wody, odmanganianie wody, demineralizacja wody, dejonizacja, uzdatnianie wody, uzdatniania wody, uzdatniacze wody, oczyszczanie wody, uzdatnianie wody pitnej, dezynfekcja wody, lampy uv, dystrybutory wody, dystrybutory do wody, ekologia, reverse osmosis, Umkehrosmose, softener, water softener, water filters, Enthärtungsanlage, wasserfilter
http://www.drebox.pl/
_________________________________________________________________
2 komentarze:
Wygląda to super. Pozdrawiam.
Prześlij komentarz